środa, 28 września 2011

Zakochanie. Tak to ciężkie, ale i cudowne. Każdy inaczej się podczas owego zachowuje. Jedni ,,tryskają" szczęściem (i nie tylko szczęściem) inni chodzą przygnębieni bo boją się ,,pierwszego kroku". Jaki on jest? Najczęściej rozmowa, uśmiech, spojrzenie. Chociaż patrząc na dzisiejsze realia to rozmowa na gg, zaproszenie do znajomych. Eh, no trudno. Wracając, czy istnieje coś takiego jak miłość? Nie chce tutaj stawiać jakichś filozoficznych przemyśleń, ale zastanówmy się, czy to co łączy nas z ,,wyjątkową" osobą można nazwać miłością. Czy to nie jest zwykłe, hmm, przywiązanie? przyjaźń? wielbienie? Szukam odpowiedzi od kilku dni i nie mogę znaleźć. Kolejnym terminem który jest wart dyskusji jest bez wzajemna miłość. Czy warto w nią wierzyć? Czy w ogóle istnieje? Czy to jest chore? Coś za dużo tu tych pytań. Ale nie na każde znaleźć można odpowiedź. Wiem tyle, że jeśli miłość istnieje to nie bez powodu jest okryta tajemnicą.

Bye

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz