piątek, 30 września 2011

Facebook. Portal Społecznościowy jak każdy inny.  Jednak z drugiej strony można porównać go do ,,ciężkich narkotyków". Na początku bierzesz/ wchodzisz raz. Dostajesz zaproszenia od znajomych. Czekasz, na zaakceptowanie twoich. Wrzucasz zdjęcia, oczekujesz opinii. Dzielisz się statusem, cierpliwie wypatrujesz jak ktoś zlajkuje. I tak leci ci dzień za dniem. Coraz bardziej pogrążony w tym głównie. Wchodzisz na komputer i pierwsze co robisz to Facebook. Nie będę tutaj poruszał tematu kto go założył. Czy studencik czy CIA czy CBA czy CHUJWIECA. Pamiętaj. Robisz tam dokładnie NIC! Nie ma tak żadnego celu, żadnego zadania. Jedynym dostępnym jest ciągłe F5 przy starszych komputerach. A jednak znów na nim jesteś. I najgorsze jest to że nie widzisz w tym nic złego, zresztą jak każdy narkoman. Gdyby ci wyskoczyła reklama typu: Wyślij sms-a za chuj wie ile a będziesz miał dostęp do 20 stron na fejsie. Wysłałbyś. Jestem pewien. Z oporem ale w końcu byś wysłał. I nawet nie dlatego że lubisz facebook-a. Robisz to, bo robili by to wszyscy. To taki samonapędzający się pociąg (z mięsem). Rozmyślam i widzę jakie to pojebane, jakie to bezsensowne. A jednak znowu tam wchodzę.


Bye  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz